Zawsze wiedziałem, że zapaleni (nałogowi?) gracze tytułów z gatunku MMO potrafią poświęcić wiele dla rozwinięcia swojej postaci, miasta, królestwa. Niemniej na ogół te skrajne poświęcenia, czyli wydawanie tysięcy na nowe przedmioty, postacie i inne profity kojarzyłem z napiętnowanymi przez media jednostkami, spoglądając na każdy przypadek z pobłażliwym uśmiechem. Mój światopogląd legł jednak w...
Czytaj całość na Antyweb.pl
Czytaj całość na Antyweb.pl