Tak, wiem. Od wczorajszego wieczora słowo Timeline jest odmieniane przez wszystkie przypadki, we wszystkich możliwych konfiguracjach na chyba wszystkich możliwych serwisach poświęconych internetowi. Poziom nasycenia sieci nowościami od FB powoli osiąga masę krytyczną, po wybuchu której każda wzmianka o tym będzie kwitowana krótkim: „no nie, znowu?!”. W nadziei, że moment ten jeszcze nie nadszedł...
Czytaj całość na Antyweb.pl
Czytaj całość na Antyweb.pl