Jakieś siedem lat temu mąż Brandi Tysinger Temple kupił jej w prezencie maszynę do szycia. Ot, taki prezent urodzinowy. Jako, że Brandi miała dużo czasu, bo opiekowała się swoimi dziećmi i nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej zaczęła szyć ciuszki dla swoich pociech z resztek materiałów kupowanych za grosze w sklepach. Siedem lat później,...
Czytaj całość na Antyweb.pl
Czytaj całość na Antyweb.pl