Odkąd pamiętam miałem istnego fioła na punkcie radia, może to przez (dzięki) dziadka, który to zawsze, każdego wieczoru podchodził do takiej skrzynki, jak na zrzucie i zawzięcie wyszukiwał jakiś audycji radiowych. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale chyba zawsze kończył na audycji Radia Watykan. Bardzo to polubiłem z czasem, do tego stopnia,...
Czytaj całość na Antyweb.pl
Czytaj całość na Antyweb.pl