Tydzień temu było o amerykańskich naukowcach, a tym razem poświecę trochę uwagi innym postaciom ubarwiającym naszą rzeczywistość. O ile jednak ci pierwsi są zabawni (mam na myśli rzecz jasna pewien specyficzny odsetek całej grupy), o tyle w tym drugim przypadku trafiają się postaci tragiczne. To chyba tak dla równowagi w przyrodzie. Czepiam się...
Czytaj całość na Antyweb.pl
Czytaj całość na Antyweb.pl