Nie ma możliwości, żeby w sieci przeoczyć serwisy związane z gotowaniem. Nie ma takiej możliwości. Zawsze ktoś wrzuci jakiś kawałek mięsa, albo bardziej wymyślną potrawę na facebooka. Instagram to przewodnik po restauracjach, a twitter może przyprawić o ciągły ślinotok o każdej porze dnia. Pełne talerze w internecie zajmują chyba tyle samo miejsca co...
Czytaj całość na Antyweb.pl
Czytaj całość na Antyweb.pl