Był kiedyś taki dowcip, że na bezludnej wyspie ląduje fizyk, chemik i ekonomista. Ocean wyrzuca na brzeg wielką puszkę z jedzeniem. Fizyk liczy jakich przekładni użyć aby odgiąć wieko; chemik kombinuje jaką reakcją wywołać ten sam skutek. Ekonomista zerka na obu i mówi cicho: „a może po prostu przyjmiemy założenie, że puszka jest otwarta…?” Nie Czytaj więcej
Czytaj całość na Antyweb.pl
Czytaj całość na Antyweb.pl