Dropbox ma to do siebie, że choćbyśmy nie wiem jak się gimnastykowali, umieszczonych tam plików nie edytujemy. To nie Google Docs, gdzie każdy arkusz kalkulacyjny, dokument czy prezentację można swobodnie zmieniać. Nic zatem dziwnego, że powstają narzędzia trzecie, które po przyznaniu odpowiednich uprawnień rozbudowują zasób funkcji serwisu. Jednym z nich jest TextDropApp niewielki, ale bardzo...
Czytaj całość na Antyweb.pl
Czytaj całość na Antyweb.pl